Witam na mojej stronie.
W tym miejscu przedstawię kilka informacji o sobie i mojej pasji związanej z astro-optyką.
Urodziłem się w 1975 roku w Warszawie, gdzie mieszkam do dziś. Nie pamiętam dokładnie kiedy zacząłem się interesować astronomią, Pamiętam natomiast, że w wieku 13 lat już bardzo ciekawiło mnie to co widać na niebie. Wtedy spędzając wakacje w górach, ktoś pokazał mi Marsa i wyjaśnił , że jest to inna planeta. Zafascynowało mnie to, że widać ją tak dobrze gołym okiem. Po powrocie do domu udało mi się kupić książkę „W kręgu astronomii” z której dowiedziałem się więcej o planetach i gwiazdach. Pamiętam, że przeczytałem tą książkę jednym tchem a potem kupowałem już każdą książkę dotyczącą astronomii. Wtedy nie było internetu i książki były jedynym źródłem wiedzy.
Wtedy też zacząłem budować swoje pierwsze „lunety”. Tak jak wielu miłośników astronomii, moją pierwszą lunetę zbudowałem z soczewki okularowej o mocy jednej dioptri. Nie przeszkadzała mi aberracja oraz trzęsący się montaż zbudowany z desek. Księżyc ukazywał w tej lunecie swoje kratery a to było coś. Następną moją lunetą była radziecka lunetka „turist”, w której podmieniłem okular na inny, o krótszej ogniskowej. Zamiast powiększenia 20x udało mi się osiągnąć coś około 40x. Jako, że lunetka była niewielkich rozmiarów, zabrałem ją na wakacje w Pieniny. Na czystym górskim niebie, zobaczyłem przy pomocy tej lunetki pierwszy raz Saturna z pierścieniami.
Dużo później, będąc już na studiach przyjechałem do „Polskiego Towarzystwa Miłosników Astronomii” na ulicę Bartycką w Warszawie, gdzie zobaczyłem duże teleskopy wykonane przez członków PTMA. Zacząłem się interesować bardziej szlifowaniem zwierciadeł. Wtedy już mogłem na ten temat przeczytać bardzo dużo w interecie. Postanowiłem sam szlifować i polerować zwierciadła a że od dziecka lubiłem majsterkować to zbudowałem pierwszą swoją maszynę, która mi pomogła robić to dużo mniejszym nakładem sił. Biorąc pod uwagę, że maszynę wykonałem w ciągu kilku dni ze znalezionych w złomowisku elementów i tylko wykonanie jedego gwintu zleciłem tokarzowi, maszyna pracowała rewelacyjnie. W tym czasie, chcąc poznac dokładnie niuanse obróbki szkła optycznego zatrudniłem się w profesjonalnym zakładzie optycznym jako „szlifierz”. W zakładzie tym przepracowałem pięc lat, przechodząc kolejne działy produkcji. Karierę swoją zakończyłem jako „optyk- specjalista” na dziale cienkich warstw. Pozwoliło mi to poznać całą drogę jaką przebywa szkło optyczne, od bloku szklanego do gotowego wyrobu. Gdy pracowałem we wspomnianym zakładzie podjąłem Studia Uzupełniające Magisterskie Fizyki na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Obecnie piszę pracę dotyczącą optyki cienkich warstw.